Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[woto0]

Witam opiszę mój przypadek, bo może się komuś przydać na potem.
Jak pisałem we wcześniejszym poście, w niedzielę wjechałem w wielką kałużę, po ujechaniu 10 km, Misiek zgasł podczas jazdy. Okazało się, że spalił się bezpiecznik od komputera 20A. Po wymianie na nowy, po przekręceniu stacyjki znów to samo. Więc na linie do domu. Po kabelku od bezpiecznika ( jakieś 4 godziny) doszedłem do komputera. Pierwsza diagnoza: zalany komputer, więc wydarłem cały komputer, rozebrałem w mak. Po odłączeniu od instalacji komputer nie miał zwarcia, ale po włożeniu wtyczek zwarcie było na komputerze. Metodą wielce kombinacyjną znalazłem 5 kabli ze środkowej wtyczki komputera, które były w zwarciu. Drogą eliminacji został jeden, który przeciąłem i wszystko wróciło do normy - Misiek odpalił, kontrolki pogasły należycie. Ten kabel, który zwierał doprowadził mnie do zaworu EGR - diagnoza następna - padł EGR. Wyciągnąłem wtyczkę i co się okazuje - przed wtyczką kable wytarły się o rurę gumową z filtr powietrza i zwierały. Zaznaczę, że wtyczka od EGR opiera się na tej rurze, wręcz pracuje razem z nią. Po połączeniu przeciętego kabla i zaizolowaniu kabli na wtyczce wszystko gra. Czyli woda mu nie zaszkodziła, czysty przypadek. Opisuję to ku potomnym. Do problemu podszedłem niemetodycznie, bo zlekceważyłem 2 wtyczki właśnie od EGR i jakaś dolna, bo ciężko je ściągnąć, no ale głupota kosztuje. Teraz jeszcze muszę poskładać Miśka i śmigamy dalej. Przebieg 196 000. Pozdrawiam.

[maniak30]

Dzięki kolego ..............zawsze jakie ciekawostki