Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

DiPi

Sobota .. godzina koło 13 ... ze znajomymi wracamy z pogrzebu (okolice ludwikowa, bydgoszcz), wszyscy gajerki ubrane, jeden ze znajomych zaparkował bliżej niż reszta więc go pożegnaliśmy i poszliśmy dalej....pech chciał że akurat u pozostawionego kumpla odnowiła się awaria (kumpel porusza sie renia megan)...nie mógł zapalić ,dzwoni do nas ..odbieramy ..gadamy co jest i zawracamy do kumpla....doszlismy do auta kumpel maska do góry i stoimy, wiemy co jest trzeba sie wtoczyc po auto i podlaczyc jeden kabelek,ale wszyscy w płaszczach igajerkach hmm chwila zamyslenia .... no i w tym momencie podjerzcza srebny lancer kombi

wyskakuje mila pani , podbiega i jakby nigdy nic pyta co sie stalo i czy pomoc ... my stoimy jak w murowani , ze jak to obca dziewczyna widzac czterech chlopa przy aucie wyskakuje i oferuje pomoc hehe super sprawa :-)

nawet chciala po linke jechac i nam przywiezc bo auto wymagalo cholowania

ale dalismy rade odpalic na pych wiec wszystko ok

Podziekowania dla wlascicielki Srebnego Lancerka !!!!

Marcin-Krak · Wysłany: 10-12-2006, 16:54

Zwerbowałeś Panią do Mitsumaniaków ??

A może już jest na forum :?:

Swoją drogą ciekawa historia.

Ficu865 · Wysłany: 10-12-2006, 16:58

To pewnie te garniaki zadziałały

Nr telefonu macie mam nadzieję :wink:

harpagan · Wysłany: 10-12-2006, 17:08

A juz myslalem ze wpusciliscie mila pania pod auto

Rafal_Szczecin · Wysłany: 10-12-2006, 17:18

a ja dzis mialem zupelnie inna sytuacje.
galant stoi na srodku parkingu , z podniesiona macha my z bratem tam zagladamy, obok pojawia sie inny galancio - z tego samego rocznika , gosc popatrzyl i pojechal dalej

Chooper · Wysłany: 10-12-2006, 17:26

akbi · Wysłany: 12-12-2006, 17:10

Rafal_Szczecin · Wysłany: 12-12-2006, 18:37

sam sie popsul - szczotki w rozruszniku ,ale juz naprawiony :mrgreen:

Doniu · Wysłany: 12-12-2006, 22:54

Cytat:

Dowód na to że właściciele miśków to super ludzie !!

Mogę również podać przykład.
Kuzyn pożyczył od brata Colta i zatrzymując się przed sklepem niestety nie mógł z niego wyść ponieważ nie mógł wyciągnąć kluczyka ze stacyjki

Poprostu brat nie powiedział o przycisku, a że było ciemno to kuzyn nie zorientował się a właściwie nie zdążył bo zapukał mu do szyby pan, który podjechał obok Lancerkiem też tego typu i widząc że kuzyn coś grzebie podszedł.
Fakt, że trochę mnie to zdziwiło po tym jak on mi to opowiedział. Bo nie wiem czy wyglądało to na włamkę i kradzież auta czy też właśnie ta jego bezsilność w chwilowej walce z kluczykiem zaintrygowała faceta ale w każdym razie zapytał o co chodzi i wyciągnął ten kluczyk pokazując jednocześnie jak. No i kuzyn juz ze spokojem mógł zrobić zakupy