Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

idas · Wysłany: 10-07-2009, 13:16

Postanowiłem wymienić sondę w moim lancerze na uniwersalną NGK, po wielu próbach i litrach wylanego MOS2:)własnoręcznie nie wykręciłem zapieczonej sondy. Wizyta u mechanika przyniosła...ukręconą sondę... Sprawę załatwił tłumikarz który wspawał kawałek rury z gniazdem na lambdę. Co mnie jednak martwi podczas jazdy do tłumikarza z ukręconą sondą nie zaświecił mi się ani razu check engine... Czy to wskazuje na uszkodzony komputer? Przejechałem tak dystans około 5 km - 10 minut jazdy. Z ukręconą sondą silnik prawie w ogóle nie stracił mocy (nie odczułem). Czy coś jest nie tak z moim lancerem? Z nową sondą śmiga ładnie. Ale martwi mnie ten check (zapala się normalnie podczas przekręcania kluczyka po czym zaraz gaśnie, tak samo zaświeca się przy masowaniu złącza ustawiania zapłonu więc nie wiem dlaczego nie zaświecił się w ogóle przy braku sondy).Dzięki za wszelkie informacje