 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Uruchamianie silnika po długim postoju. |
Autor |
Wiadomość |
alegator
Forumowicz
Auto: Mitsubishi outlander 2,4 CVT
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 22 Maj 2017 Posty: 103 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 17-11-2018, 13:24
|
|
|
nawiąze do dyskusji. Jezeli chodzi o uruchomienie silnika po długim postoju to sam proces uruchomienia nie powinien miec wpływu na zuzycie oleju. Piszę o tym bo wcześnie kolega wyraził taką watpliwość . Wlewanie oleju do cylindrów przed rozruchem moim zdaniem jest zabiegiem chyba mało skutecznym a nawet trochę niebezpiecznym . Konstrukcja silnika jest taka, ze pierścienie tłokowe są wykonane z zeliwa sferoidalnego a tuleja zazwyczaj ze stali. różnica twardosci jest bardzo duża i pierscienie nie sa w stanie przy kilku ruchach tłoka (nawet , gdyby film olejowy nie istniał ale zazwyczaj istnieją sladowe ilości oleju) uszkodzić powierzchni tulei. Wrogiem pierścieni jest natomiast temperatura , stały brak czynnika smarujacego i niewłaściwy czynnik smarujacy. To ostatnie moze przyczynić sie do zapiekania się pierścieni. Jeżeli silnik zaczyna zuzywać wiecej oleju to albo był wcześniej przegrzany ( jazda z mała iloscia płynu chłodzacego ) i pierścienie straciły sprężystość ( wówczas i kompresja spada) albo ktoś stosował niewłasciwy olej i nie był jego nadmiar własciwie odprowadzany przez pierścienie zgarniajace co powodowało gromadzenie sie produktów spalania tego oleju i produktów zużycia w wyniku tarcia, w rowkach między pierscieniem a tłokiem czy tez produkty spalania oleju zapchały część kanałów odprowadzających olej.
Inna sprawa, ze bardzo wiele osób dodaje do olejów specjalne preparaty , które coś maja poprawic a zazwyczaj pogarszają w dłuższej perspektywie pracę silnika. Stosowanie specjalnych metod płukania silnika i własciwy olej silnikowy , moze sytuacje poprawić. Nie przypadkowo w wielu chrakterystykach olejów silnikowych zwraca się uwagę na właściwości myjace oleju.
I na koniec jeszcze dwie kwestie .
Jezeli pojazd ma przebieg powyżej 100 tys km to mogą sie juz pojawic oznaki zuzycia objawiające sie wiekszym zuzyciem oleju i z tym trzeba sie pogodzić. To nie dyskwalifikuje silnika o ile zuzycie miesci sie w rozsadnych granicach. Te granice są dość szerokie by wspomnieć toyotę, która okresla zużycie oleju 1000 ml/1000 km jako normalne. Ten proces zuzycia przebiega w jednych egzemplarzach tego samogo modelu szybciej w innych wolniej , wszystko zależy od sposobu eksploatacji. Druga kwestia to taka, ze kupujac uzywany pojazd zawsze skazani jestesmy na jakies niespodzianki, no chyba, że kupujemy od kogoś , kogo dobrze znamy ale tu tez mozemy sie niemile rozczarować .
Przy okazji dodam, ze ja po wielu próbach jeżdzę ostatecznie na oleju GM 10W30. Wcześniej próbowałem stosować olej Eurol 10W30 , który miał być olejem najlepszym ze wszystkich a jednak jego ubytek był znaczny. Po zmianie na olej GM 10W30 (który w tym samochodzie był stsosowany od poczatku) zuzycie znacznie sadło do ilości minimalnych na pozimie 100-200 /1000 km.
I kolejna moja uwaga to nie nalezy przesadzać z parametrami lepkosciowymi oleju. Olej 5W czy 0W to oleje przystosowane do eklsoatacji w skrajnych warunkach zimowych. W Polsce takie nie istnieją. W naszej strefie klimatycznej optymalny jest olej 10W. Stosowanie zbyt żadkich olejów bedzie miało wpływ na trwałość silnika. Jezeli chodzi o olej letni to stosowanie olejów powyzej 30 tez chyba nie jest uzasadnione. Wyższe wartości to oleje gęściejsze. Olej wielosezonowy to kompromis miedzy olejami sezonowymi. Olej 10W30 i olej 10W nigdy nie będa miały identycznych parametrów w temperaturze -10 stopni. Tak samo jak oleje 10W30 i olej 30 w lecie. Powyższe sprawdziłem na żywym organizmie moich samochodów. |
_________________ Jak się nie ma co sie lubi, to się kocha własną żonę |
|
|
|
 |
rezon
Mitsumaniak
Auto: był OutlanderII 2.0DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 11 Lip 2008 Posty: 4689 Skąd: RZ
|
Wysłany: 17-11-2018, 14:47
|
|
|
alegator napisał/a: | Jezeli chodzi o uruchomienie silnika po długim postoju to sam proces uruchomienia nie powinien miec wpływu na zuzycie oleju. Piszę o tym bo wcześnie kolega wyraził taką watpliwość . Wlewanie oleju do cylindrów przed rozruchem moim zdaniem jest zabiegiem chyba mało skutecznym a nawet trochę niebezpiecznym |
Wlewanie oleju do cylindrów w ilości kilku cm3 jest wręcz zalecane przy uruchamianiu silnika po długim postoju. Tyle tylko, że następnie nie powinno się odpalać silnika, a zrobić kilka obrotów wałem w celu rozprowadzenia tego oleju na gładziach. Olej ma nie tylko smarować, ale również troszeczkę uszczelniać - np. przedmuchy sprawdza się przez pomiar kompresji przed i po wlaniu oleju. Podobnie jak zbyt RZadki olej może zaszkodzić, tak i zbyt gęsty może zaszkodzić. Dlatego należy lać tak, jaki zaleca producent. A niektórzy obliczają układy smarowania na oleje 0/5W30 jak miałem w Superbie czy 0W30 jak mam w łosiu. Ważna jest związana z tym gęstość, nie tylko odporność na niskie temperatury. Ponieważ im gęstszy olej tym większe opory, to obecnie w najnowszych silnikach stosuje się oleje 0W20 czyli eko i nie ma to nic wspólnego z arktycznymi warunkami, jakich w PL nie ma. BTW do silnika 2.4i tzn. przestarzałego, wolnossącego i bardzo mało wysilonego można wlać praktycznie wszystko bez większych skutków. będzie dobrze jeździł i na 10W50 i na 0W30. To nie jest szybkoobrotowy silnik z turbiną, mocą 300KM i czerwony polem od 8tys. obr. Zacofanie technologiczne ma swoje duże plusy . Zużycie oleju powinno być niezauważalne przy prędkościach do 120km/h czyli od wymiany do wymiany bez dolewek. Przy większych prędkościach może pojawiać się zużycie.
Nie ma to jak ślepa wiara w siłę logo . Castrol nie ma złych olejów, znacznie większym problemem jest to, że jest to najczęściej podrabiana marka i dlatego nie jeżdżę na Castrolu. Chyba nawet nigdy nie miałem wlanego. Mitsubishi może mieć lepsze, ale i gorsze niż Castrol, który ma zarówno słabe mineralne, jak i bdb syntetyczne oleje.. Na pewno okresowe zmiany dostawców przez Mitsu - a tak jest w każdej marce - nie sprzyjają stabilności parametrów.
alegator napisał/a: | Olej 10W30 i olej 10W nigdy nie będa miały identycznych parametrów w temperaturze -10 stopni. | nawet oleje tego samego producenta, o tym samym oznaczeniu 10W30, ale wykonane w różnych technologiach nie będę miały identycznych parametrów. |
_________________ był Outlander 2 2.0Did był Superb 1,8TSI 4x4 jest V60 CC  |
|
|
|
 |
krzychu
Mitsumaniak

Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Kwi 2008 Posty: 12607 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 17-11-2018, 15:16
|
|
|
rezon napisał/a: | Nie ma to jak ślepa wiara w siłę logo |
A kto ma tą ślepą wiarę? Zmieniłem z takiego na Shell i silnik dużo głośniej chodził, na Valvoline lepiej ale i tak trochę brakowało do tego co było. Gdzie tu masz ślepą wiarę? Co do podróbek to bym tak śmiało nie usprawiedliwiał Castrola bo jak jadę do mechanika i pytam skąd ma olej to zazwyczaj jest to sprawdzony dystrybutor a nie allegro... Ale Ciebie nie przekonam. Za to nie dam sobie wmówić że w coś ślepo wierzę...
A co do ślepego wierzenia. Blokowały Ci się hamulce z tyłu? Mi też. A wiesz dlaczego? Bo oryginalne klocki mają blaszkę na klocki, a zmienniki gumową podkładkę. Moim zdaniem ona powodowała że się klocek zapiekał bo ta guma amortyzowała nacisk przy normalnym hamowaniu. Po wrzuceniu oryginalnych klocków (kiedyś wyciągnąłem bo straszyli że twarde od razy krzywią tarczę) w końcu PORZADNY hamulec, twardy i tył przestał się blokować.
[ Dodano: 17-11-2018, 15:20 ]
alegator napisał/a: | Jezeli chodzi o olej letni to stosowanie olejów powyzej 30 tez chyba nie jest uzasadnione. |
Ale o czym Ty mówisz? Przecież chyba nikt w Polsce nie stosuje oleju na zimę i osobno na lato... A chyba chodziło Ci o oleje np. 5W40 lub 5W50. I według mnie nie ma tutaj znaczenie temperatura za oknem (chodzi o drugą liczbę). Bo silnik i tak nagrzewa się do takiej temperatury jak mu dyktuje termostat i elektronika zarządzające wentylatorami. Więc moim zdaniem to nie zależy od temperatury na zewnątrz, a jak się przegrzewa to lepszy olej mu nie pomoże. Co do tej drugiej cyfry to zależy ona bardziej od tego czy silnik jest wysoko obrotowy i od skoku tłoka. Ewentualnie jeśli się wyczynowo traktuje samochód (ale wtedy też warto pomyśleć o chłodnicy oleju - tutaj mowa o normalnym użyciu). Silniki wysoko obrotowe albo z większych skokiem tłoka mają większe wymagania co do oleju (przykładem jest np. 4G63 które się kreci do 7600) i wszelkie silniki motorów które się kręcą dużo wyżej. One wymagają olejów z wysoką drugą liczbą. Silniki o standardowym odcięciu (poniżej 7000), a tym bardziej te nowoczesne są przystosowane do rzadkich olejów 0-5W20-30. A pierwszą dobiera się to temperatury uruchomienia w zimie. Oleje 5WX są jak najbardziej ok, a ja mam teraz chyba zalany 0W20 fabrycznie (Mazda) i na taki pewnie wymienią bo taka ekologiczna moda... A silnik o tej samej pojemności ma większy moment i moc względem poczciwego 4G63. A do tego przy wodzie zamiast oleju męczy wysokim momentem już z niskich obrotów wał korbowy (wtedy łatwo zerwać film olejowy). |
|
|
|
 |
rezon
Mitsumaniak
Auto: był OutlanderII 2.0DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 11 Lip 2008 Posty: 4689 Skąd: RZ
|
Wysłany: 17-11-2018, 19:44
|
|
|
krzychu napisał/a: | A wiesz dlaczego? Bo oryginalne klocki mają blaszkę na klocki, a zmienniki gumową podkładkę. | Wymiana została wykonana w ASO Mitsubishi na klocki dealera. Nie patrzyłem co tam miały, ale problem był prawdopodobnie spowodowany jakością usługi wymiany, bo klocki były niemal dziewicze od wewnątrz czyli prawdopodobnie stały od początku. Zresztą nie odjechałem wtedy daleko i musiałem wrócić, bo coś ocierało. A ponieważ cały przegląd trwał znacznie dłużej niż zapowiadano, to wziąłem zastępcze i wróciłem po kilku godzinach po swój. Nie zwalałbym tego na zamienniki czy ori klocki tylko na konstrukcję hamulców i jakość usług niektórych ASO Mitsu. Jakoś po za Outkiem nigdy nie miałem takich problemów z hamulcami, a te 2Mkm to już raczej przekroczyłem i klocków/tarcz trochę nazmieniałem, także własnoręcznie.
Co do oleju to wolę jednak Millersa (od ponad 250kkm na nich pomykam), Motula (wcześniej) czy Mobila (jeszcze wcześniej), a nie jakiegoś no-name'a tylko dlatego obecnego w sieci dealerskiej, że dał niższą cenę na dostawy, albo bardzo dobrze zna się z szefem zakupów, albo są jeszcze inne argumenty, które powodują, że wg decydenta akurat ten olej jest "najlepsiejszy". Oleje znanych marek jednak przechodzą badania w niezależnych laboratoriach, a wyniki można znaleźć w necie np. https://www.oil-club.ru/ . Nie ma tam jednak "tak niszowych" olejów jak Mitsubishi Zresztą 10W30 to raczej olej mineralny, więc spokojnie można znaleźć znacznie lepsze zamienniki syntetyczne z porządnymi pakietami dodatków uszlachetniających. Chociaż tak jak pisałem 2.4i strawi wszystko co tłuste W przeciwieństwie do nowej Mazdy
Nie ważne skąd mechanik bierze olej - w hurtowniach też może trafić na podróbki. Kilka lat temu była afera z rozlewnią o ile pamiętam w Oławie. Ale Ci przynajmniej rozlewali Castrola z beczek do swoich pojemników, inni się nie bawią w taką uczciwość. |
_________________ był Outlander 2 2.0Did był Superb 1,8TSI 4x4 jest V60 CC  |
|
|
|
 |
alegator
Forumowicz
Auto: Mitsubishi outlander 2,4 CVT
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 22 Maj 2017 Posty: 103 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 17-11-2018, 23:14
|
|
|
rezon, przepraszam za bład ortograficzny , troche sie zaniedbałem, skutek pisania na komputerze. Co do wlewania oleju do silnika to bede jednak obstawał przy swoim. Jak myslisz w jaki sposób wlany przez otwór swiecy zapłonowej olej ma nasmarować gładź cylindrową? Rozumiem, ze sugerujesz iż po wlaniu do cylindra scieknie bez problemu po sciance cylindra? A w jaki sposób? Jeżeli tak sie stanie to silnik nadaje się do remontu. A słyszałeś o próbie szczelności układu tłok-cylinder wykonywanej przy użyciu oleju (nafta)? Jezeli układ jest prawidłowo szczelny to olej scieka bardzo powoli . Poza tym na ściance cylindra zawsze są sladowe ilości oleju. Druga sprawa to materiał pierscieni i tulei cylindrowej. Stosuje się zwyczajowo żeliwo ( Rzadziej stal ) własnie dlatego , ze ten materiał ma niski współczynnik tarcia. Suma sumarum odpalenie silnika po dłuższym postoju nie powinno mieć znacznego wpływu na zużycie silnika. Jeszcze jedno pytanie: a czym sie rózni dla kwestii smarowania, bezczynność silnika wynosząca dwa tygodnie czy nawet miesiąc od tej trwajacej 12 miesiecy? Czy po dwutygodniowej przerwie w eksploatacji tez należy wlewać olej do cylindrów przed uruchomieniem? Są jeszcze inne watpliwości ale te pozostawie na boku.
Pochwalę sie, że w latach 70-tych pracowałem w FSO w Warszawie na wydziale nr 6 (montaz silnika) i sposób montażu i sprawdzania silnika niejako odbyłem w praktyce. A ile bubli wypuściłem, ale byłem wówczas piekny i młody i bardzo niedoświadczony.
Koledzy dużo sie ucze z Waszych wypowiedzi. Reasumując dyskurs o lepkosci oleju zgadzam sie , ze najlepiej stosować olej zalecany przez producenta pojazdu. Dodam, ze olej silnikowy nie tylko smaruje ale też uszczelnia, chłodzi, zmywa dlatego musi byc odpowiednio dobrany. Jest czynnikiem roboczym w układzie hydraulicznym silnika , uruchamia napinacze czy regulatory luzu zaworowego (tam , gdzie takie są) . Olej musi mieć też odporność na wysoka temperature , panujaca w silniku . I wiele innych |
_________________ Jak się nie ma co sie lubi, to się kocha własną żonę |
|
|
|
 |
rezon
Mitsumaniak
Auto: był OutlanderII 2.0DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 11 Lip 2008 Posty: 4689 Skąd: RZ
|
Wysłany: 18-11-2018, 10:35
|
|
|
alegator napisał/a: | Jak myslisz w jaki sposób wlany przez otwór swiecy zapłonowej olej ma nasmarować gładź cylindrową? | bardzo prosto - nawet o tym pisałem Tyle tylko, że następnie nie powinno się odpalać silnika, a zrobić kilka obrotów wałem w celu rozprowadzenia tego oleju na gładziach Jak silnik stoi przez kilka miesięcy czy lat to niestety nie ma oleju na gładziach. Chyba, że ten silnik przygotowuje się do postoju wlewając olej do cylindrów i rozprowadzając po gładziach alegator napisał/a: | Czy po dwutygodniowej przerwie w eksploatacji tez należy wlewać olej do cylindrów przed uruchomieniem? | na to też odpowiadałem "jest wręcz zalecane przy uruchamianiu silnika po długim postoju". Oczywiście kwestia, co to jest długi postój - dla mnie to rok, są branże, w których dokładnie określa się, co należy zrobić po jakim czasie postoju. Na pewno w lotnictwie. Nie robi się tak, że po zimie po prostu odpala się silnik. tylko przygotowuje się silnik zarówno do zimy, jak i do pierwszego uruchomienia po zimie.
alegator napisał/a: | a czym sie rózni dla kwestii smarowania, bezczynność silnika wynosząca dwa tygodnie czy nawet miesiąc od tej trwajacej 12 miesiecy? | Jako doświadczony w motoryzacji to powinieneś raczej wiedzieć, jak wygląda film olejowy po 2 tygodniach i jak wygląda po 12 miesiącach, a dokładniej jak nie wygląda po 12 miesiącach. Dlatego też przygotowując silnik do długiego postoju wlewa się jednak olej i rozprowadza po gładziach, aby je zabezpieczyć. Jak składałeś silniki, to też nie robiłeś tego na sucho (mam nadzieję), a to jest bardzo podobna sytuacja do długiego postoju - wszystko co było na gładziach, albo odparowało, albo spłynęło. |
_________________ był Outlander 2 2.0Did był Superb 1,8TSI 4x4 jest V60 CC  |
|
|
|
 |
alegator
Forumowicz
Auto: Mitsubishi outlander 2,4 CVT
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 22 Maj 2017 Posty: 103 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 18-11-2018, 13:36
|
|
|
rezon to w takim razie jak wyglada film olejowy po godzinie od unieruchomienia silnika? Dokładnie tak jak po dwóch tygodniach czy miesiacu czy nawet roku!!! Olej spłynał do zbiornika oleju czyli miski olejowej a na sciance pozostały sladowe ilości oleju wystarczające do tego, zeby zapobiec nadmiernemu zuzyciu gładzi cylindrowej w czasie rozruchu. I tyle. Kończąc tę dysputę uwazam wlewanie oleju poprzez otwór swiecy czy wtryskiwacza, oleju silnikowego za zupełnie zbedny zabieg , który na pewno niczego nie zmieni w stanie technicznym silnika i tyle. Podobna sytuacja dotyczy panewki i czopa np. wału korbowego. po długiej przerwie tez nie ma tam prawie nic oleju. Taka jest moja opinia , moja czyli całkowitego amatora w dziedzinie motoryzacji.
Tak przy okazji taki zabieg czyli wlewanie oleju przed uruchomieniem silnika miałoby sens , gdybyśmy podejrzewali np. sladowe ilosci korozji na tulei, ja jestem zdania , ze zeby w takiej sytuacji uratować silnik , nalezałoby go rozebrać , tuleje przehonować , wymienić pierścienie na nowe lub je wymyć i sprawdzić, zwilżyć olejem silnikowym elementy układu tłok-tuleja i ponownie złożyć. Może nawet trzeba by było wymienić tłoki, choć nie zawsze . To ma sens. To wlewanie oleju do silnika to zabobon jak niepokalane poczęcie- sorry jak uraziłem czy gripeks na leczenie grypy - poprawia samopoczucie nic wiecej.
Kompletnie inną sytuacją jest montaż silnika po wymianie tulei czy innych naprawach układu tłok-tuleja. Oczywiście zwilża sie olejem elementy przed montażem ale w czasie normalnej eksploatacji olej na gładzi jest zawsze. To mikronowa warstwa ale zawsze. |
_________________ Jak się nie ma co sie lubi, to się kocha własną żonę |
|
|
|
 |
mkm
Forumowicz
Auto: Colty
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 26 Lut 2008 Posty: 14126 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 18-11-2018, 17:31
|
|
|
Teoria, teoria i jeszcze raz teoria, a tak wygląda praktyka:
https://www.youtube.com/watch?v=nZewW6QbNkk
13 lat bez odpalania - kontrola oleju, dolewka paliwa, dobrze naładowany akumulator i jazda.
A to nie jest jakiś szczególny hardcore... |
|
|
|
 |
krzychu
Mitsumaniak

Auto: Lancer 2.0 Int, Mazda CX-3
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Kwi 2008 Posty: 12607 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 18-11-2018, 18:24
|
|
|
Jest jeden fakt dlaczego tego się nie powinno robić. Katalizator który nie lubi oleju. |
|
|
|
 |
|
|