Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[kc]

witam,
przerabialem to kilka dni temu, moze komus bedzie pomocne.

wiec tak ... koszt samochodu pomijam, laweciarze w mojej okolicy biora srednio 80 gr za kilometr trasy, oczywiscie to nalezy liczyc podwojnie, tzn dojazd, zaladunek i powrot na miejsce, czyli jesli od naszego domku do domku/ komisu, w ktorym obecnie jest nasze przyszle autko jest np 1000 km, to 1000 x 2 x 0,80 = 1600 zl - transport pod dom. Dalej tlumaczenia dokumentow, tzn briefu, umowy kupna sprzedazy itp u mnie 80 zl, nastepnie akcyza w urzedzie celnym bodajrze 3,1 % dla silnika do 2 litrow i nie cale 14 % dla wiekszych silnikow. W moim przypadku ok 300 zl. Gdy celny zalatwimy to smigamy do skarbowki i tam tez sciagneli ok 200 zl. W obu przypadkach tzn i na cle i w skarbowce trzeba troche poczekac zanim odbierzemy dokumenty potwierdzajace zaplate akcyzy i zwolnienia z vat'u, ale gdy juz odbierzemy dokumenty to smigamy na pierwszy przeglad, koszt 169 zl, nastepnie udajemy sie do urzedu komunikacji, interesujace nas biuro mozna poznac po dlugosci kolejki, w ktorej oczywiscie trzeba swoje odczekac... W komunikacyjnym zwina od nas 500 zl za oplate recyklingowa, karte pojazdu jesli nie byla wczesniej wydana, plus wydanie tablic i kilka oplat manipulacyjnych, koszt rosnie do 775 zl wlacznie z oplatami za przelewy.
na koniec wypada udac sie do ktoregos z ubezpieczycieli ... mi policzyli niecale 600 zl na rok oc plus nw w pzu przy 50 % znizce. Pozniej przykrecamy tablice i mozna szalec... w teorii ... dla swietego spokoju warto zmienic rozrzad, plyny, to co widzimy, czujemy i nam podpada, bo raczej malo ludzi idealne auta sprzedaje. tak wiec znowu koszty rosna, wiec przy zakupie warto zostawic sobie spora rezerwe finansowa...

dla tych ktorzy kupuja auta w Polsce, ale w ogloszeniach doczytuja, ze autko jest " do oplat " mozna pominac laweciarzy i koszt transportu, ale reszta bedzie podobna.

pozdrawiam
kc

witam,
przerabialem to kilka dni temu, moze komus bedzie pomocne.

wiec tak ... koszt samochodu pomijam, laweciarze w mojej okolicy biora srednio 80 gr za kilometr trasy, oczywiscie to nalezy liczyc podwojnie, tzn dojazd, zaladunek i powrot na miejsce, czyli jesli od naszego domku do domku/ komisu, w ktorym obecnie jest nasze przyszle autko jest np 1000 km, to 1000 x 2 x 0,80 = 1600 zl - transport pod dom. Dalej tlumaczenia dokumentow, tzn briefu, umowy kupna sprzedazy itp u mnie 80 zl, nastepnie akcyza w urzedzie celnym bodajrze 3,1 % dla silnika do 2 litrow i nie cale 14 % dla wiekszych silnikow. W moim przypadku ok 300 zl. Gdy celny zalatwimy to smigamy do skarbowki i tam tez sciagneli ok 200 zl. W obu przypadkach tzn i na cle i w skarbowce trzeba troche poczekac zanim odbierzemy dokumenty potwierdzajace zaplate akcyzy i zwolnienia z vat'u, ale gdy juz odbierzemy dokumenty to smigamy na pierwszy przeglad, koszt 169 zl, nastepnie udajemy sie do urzedu komunikacji, interesujace nas biuro mozna poznac po dlugosci kolejki, w ktorej oczywiscie trzeba swoje odczekac... W komunikacyjnym zwina od nas 500 zl za oplate recyklingowa, karte pojazdu jesli nie byla wczesniej wydana, plus wydanie tablic i kilka oplat manipulacyjnych, koszt rosnie do 775 zl wlacznie z oplatami za przelewy.
na koniec wypada udac sie do ktoregos z ubezpieczycieli ... mi policzyli niecale 600 zl na rok oc plus nw w pzu przy 50 % znizce. Pozniej przykrecamy tablice i mozna szalec... w teorii ... dla swietego spokoju warto zmienic rozrzad, plyny, to co widzimy, czujemy i nam podpada, bo raczej malo ludzi idealne auta sprzedaje. tak wiec znowu koszty rosna, wiec przy zakupie warto zostawic sobie spora rezerwe finansowa...

dla tych ktorzy kupuja auta w Polsce, ale w ogloszeniach doczytuja, ze autko jest " do oplat " mozna pominac laweciarzy i koszt transportu, ale reszta bedzie podobna.

pozdrawiam
kc