 |
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki
|
|
Ogłoszenie |
W myśl ustawy RODO, akceptując regulamin wyrażasz zgodę na gromadzenie i przetwarzanie swoich danych osobowych w celach związanych z przyznaniem dostępu do forum / wstąpieniem do klubu. Administratorem danych jest Oficjalny Klub Mitsubishi - MitsuManiaki
Jeśli nie akceptujesz powyższych informacji, prosimy o kontakt z Administracją w celu usunięcia konta.
|
Co nieco o Toyotach |
Autor |
Wiadomość |
Fido__ [Usunięty]
|
Wysłany: 16-05-2005, 05:55 Re: znizki
|
|
|
Ja uwielbiam forum toyoty. Gdy coś zepsuje mi się w aucie, to zaglądam tam sobie, czytam jakie mają awarie (np wiadro wody w podsufitce, albo koło, które odpadło zaraz po wyjechaniu z salonu) i od razu mi lżej na duszy |
|
|
|
 |
Artii
moderator mitsumaniak

Auto: LancerCS0 2003 LancerC62 1990
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 04 Kwi 2005 Posty: 892 Skąd: Zawiercie/Zabrze
|
Wysłany: 19-05-2005, 21:46 Re: znizki
|
|
|
Fido__ napisał/a: |
Ja uwielbiam forum toyoty. Gdy coś zepsuje mi się w aucie, to zaglądam tam sobie, czytam jakie mają awarie (np wiadro wody w podsufitce, albo koło, które odpadło zaraz po wyjechaniu z salonu) i od razu mi lżej na duszy |
Szczerze mowiac to forum toyoty moim skromnym zdaniem jest do bani bo na odpowiedz na jakiegos posta czeka sie jakis tydzien albo i dluzej. Mimo to nie uwazam iz toyoty sa gorsze od Mitsubishi.
ps. Z tymi awariami to troche przesadzasz. Nawet bardzo . |
|
|
|
 |
Fido__ [Usunięty]
|
Wysłany: 20-05-2005, 07:23 Re: znizki
|
|
|
Artii napisał/a: | Fido__ napisał/a: |
Ja uwielbiam forum toyoty. Gdy coś zepsuje mi się w aucie, to zaglądam tam sobie, czytam jakie mają awarie (np wiadro wody w podsufitce, albo koło, które odpadło zaraz po wyjechaniu z salonu) i od razu mi lżej na duszy |
Szczerze mowiac to forum toyoty moim skromnym zdaniem jest do bani bo na odpowiedz na jakiegos posta czeka sie jakis tydzien albo i dluzej. Mimo to nie uwazam iz toyoty sa gorsze od Mitsubishi.
ps. Z tymi awariami to troche przesadzasz. Nawet bardzo . |
Może mówimy o innym forum
Ot pierwszy, który znalazłem dla Ciebie:
Jakiś koleś z forum toyoty napisał/a: |
witam,
nie chce mi odpalić Ave. sytuacja wygląda tak:
jade sobie spokojnie i nagle jakiś kozak w acordzie próbuje sił. 1 światła, 2 światła kozaczy więc z spod 3 świateł też dałem czadu 1 do 6000, 2 do 6000 i 3 do 6000. został z tyłu. więc z tych 6000 (może mniej) na 3 chce sobie wrzucić spokojnie na 4 jak tu nagle wskoczyła 2. szarpneło samochodem. zorientowałem sie szybko w sytuacji i sprzęgło. to samochód gaśnie, na bieg i odpalam. kręci, pogasły kontrolki. sprzęgło i znowu gaśnie. i tak stanęłem na światłach i tak zostałem (kierowca z acorda jednak okazał sie spoko gość nawet sie zapytał czy sie nic nie stało). dodam że przy tej nieszczęsnej redukcji nie słyszałem żadnych trzasków więc skrzynia nie poleciała.
i teraz tak. kręce kluczykiem. rozrusznik kręci. fura nie odpala. zrobiłem wiele prób. zagadałem taksówkarza aby mnie pociągnął (wydawało mi sie że sie zalał. ale co ja sie tam znam). pociągnął i kilka prób odpalenia. na wrzuconym biegu kontrolki gasną. sprzęgło - gaśnie samochód i zaświecają sie kontrolki.
taksiarz podumał i próbował podpowiedzieć że regulator napięcia w alternatorze lub szczotki. nie polemizowałem z nim bo brak mi dośwadczenia.
jakieś dobre rady? jakaś złota rączka króra by mi mogła to zrobić w niedziele? jakiś namiar do mechanika/elektryka który by mógł podjechać na bielany?
pozdrawiam i z góry dzięki za dobre rady
|
A tu inny.... Zajęło mi to 3 minuty
Inny koleś z forum toyoty napisał/a: |
Witam, jestem nowy na Forum. Szukałem czy już pisano na ten temat i nic nie znalazłem poza stukami i kolumną kierownicy dlatego chciałbym temat poruszyć.
Sprawa jest przykra moim zdaniem.
Otóż pół roku temu kupiłem Ave II Sol 1.8 kombi
Zakup podyktowany namowami znajomych i ogólnym uznaniem i poszanowaniem dla tych samochodów.
Zakochałem się w Ave od dnia premiery wiec zakup był też spełnieniem marzeń (kupiony dlugim kredytem) ale stwierdziłem że warto.
Teraz do rzeczy o co chodzi.
PROBLEMY
1. Zaczęło się od stuków kolumny kierownicy. Wiadomo wymienili na nową. Ale sie okazalo że do nowej kolumny plastiki nie pasują wiec teraz wszystko sie lekko rozłazi. Serwis twierdzi że tak juz jest.
2. Dziwne burczenie podczas przyspieszania. Zaden warszawski serwis nie wiedział co to może być i kazali jeździć dopóki sie nie rozwali. Jedenmu sie udało i znalazł w 2 minuty o co chodzi. Okazało sie że alternator ssący do wymiany (chyba tak to sie nazywa).
3. Już myślałem że na tym koniec kłopotów. Ale nic z tego. Deska rozdzielcza zaczęło skrzypieć i stukać. Powiedzieli mi że " ten typ tak ma". Kurcze ale jak??? hmmm
Za tę cenę powinno być wszystko w porządku - ale to nie koniec
4. Uszczelki przednich drzwi (te w karoserii). Zaczęło sie jesienią a potem było tylko gorzej.
Okazało się że guma zaczęła przyklejać sie do drzwi i przez to przy jeździe po nieruwnościach (a tylko takie mamy w Polsce drogi) niesamowite trzeszczenie ( jak w jakims starym aucie). W serwisie kazali smarować olejkiem - ale wyszło mi że trzeba to robić codziennie a i tak nie pomaga - dziwne. Dopiero po telefonie do Toyoty wymienili uszczelki. Na razie jest spokój ale te fabryczne też na pocczątku nie trzeszczały.
Teraz deska rozdzielcza trzeszczy przy słupku z prawej, lewej i tam gdzie wyświetlacz komputera jest. Ale nie mam siły jeździć za tym wszystkim do serwisu wiec poczekam na przegląd 15 000.
Aaaa zaczął mi sie resetować komputer Smile i termometr wczoraj zawiesił (na szczęście mu przeszło).
Zwariować można. Gdzie ta niezawodność i spokój z naprawami ( o których tyle słychać - w reklamach też)
Co Wy na to? czy kogoś spotkały te bóle?
Uwielbiam to autko i nie zamieniłbym na żadne inne ale jazda przestaje być przyjemnością.
Znajomi ze starymi Toyotami (po 5-8 lat) nie mają żadnych kłopotów. A tutaj masakra.
Czy to przez to że to angielski "japończyk"???
Najlepszy było komentarz Toyota Motor Poland - "Przykro nam, że nie jest Pan zadowolony"
Żadnej pomocy - wszystko zlewają na serwisy - a u nich tylko jedno "Ten typ tak ma" "Zła sztuka sie Panu trafiła" albo " Proszę Pana Saaby kosztują duzo wiecej i też skrzypi"
|
Avensis rządzi hehehe A jak chcesz, to Ci znajdę 50 takich. W samym dziale avensis. Chcesz? |
|
|
|
 |
Artii
moderator mitsumaniak

Auto: LancerCS0 2003 LancerC62 1990
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 04 Kwi 2005 Posty: 892 Skąd: Zawiercie/Zabrze
|
Wysłany: 20-05-2005, 09:05
|
|
|
Powiem tak. Do dzialu avensis akurat nie zagladam. Śledze tylko losy Camry.
Facet ma rzeczywiscie pecha. Powinien zmienic serwis.
Mitsubishi tez sie psuje. A poza tym to nie wiem co Cie tak smieszy w tych postach. Ja tez moge poszukac na forum ze Mitsubishi sie psuje i co z tego? Po to chyba jest forum. No chyba ze bedziemy pisac o bikini
ps. Moim zdaniem najnowsze Mitsubishi np Galant jest taki brzydki ze Avensis jest po prostu cudem. Toyota sprzedaje pewnie kilka razy wiecej samochodow niz Mitsubishi wiec normalne jest ze buble tez beda.
Moze cos o Carismach sobie poczytaj . |
|
|
|
 |
Fido__ [Usunięty]
|
Wysłany: 20-05-2005, 09:47
|
|
|
Artii napisał/a: | Powiem tak. Do dzialu avensis akurat nie zagladam. Śledze tylko losy Camry.
Facet ma rzeczywiscie pecha. Powinien zmienic serwis.
Mitsubishi tez sie psuje. A poza tym to nie wiem co Cie tak smieszy w tych postach. Ja tez moge poszukac na forum ze Mitsubishi sie psuje i co z tego? Po to chyba jest forum. No chyba ze bedziemy pisac o bikini
ps. Moim zdaniem najnowsze Mitsubishi np Galant jest taki brzydki ze Avensis jest po prostu cudem. Toyota sprzedaje pewnie kilka razy wiecej samochodow niz Mitsubishi wiec normalne jest ze buble tez beda.
Moze cos o Carismach sobie poczytaj . |
Wyodrębniłem temat, bo odeszliśmy mocno od zniżek. Akurat avensis, to mój konik. Wiedzą to weterani forum MMC. Przymierzałem się do ave verso - czyli wersji lepszej jakościowo, bo produkowanej w japonii. Przeżyłem okropny zawód. I powiem Ci tylko tyle, że takiego narzekania i takich usterek jakie ludzie mają w avensis, to ja nie widziałem w żadnym innym samochodzie. Przejrzyj sobie forum avensis. Włos Ci stanie dęba. I nie jeden, tylko każdy z osobna. Awarie Carismy są po prostu śmiechu warte.
Po takiej lekturze na pewno zrozumiesz czemu toyota musiała zrobić kampanię reklamową o tym jak to "to podpucha, toyota się nie psuje", czy też "a mogliśmy kupić toyotę".
O ile poprzedni avensis to auto godne polecenia. O tyle "czołg", to szajs najwyższych lotów.
Poza tym poczytaj sobie jak TMP (Toyota Motor Poland) traktuje swoich klientów. W porównaniu do nich to MMC jest super firmą. A już osobnym tematem jest jakość sieci sprzedaży. Chłopcy są niedouczeni, nieprzygotowani i rozpieszczeni przez klientów. Nie ma mowy o negocjacji przy zakupie, o możliwościach wyboru akcesoriów. Sprzedaż toyot odbywa się na zasadzie "albo bierzesz, albo spadaj" - wiem, bo sam doświadczyłem. Nigdy więcej toyoty w rodzinie. |
|
|
|
 |
Fido__ [Usunięty]
|
Wysłany: 20-05-2005, 09:54
|
|
|
Robert, przepraszam Cię, że usunąłem Twój post. Ale podczas Twojego pisania wyniosłem toyotowy topic na zewnątz. Poniżej Twoja wypowiedź.
Robert Bryl napisał/a: | Artii napisał/a: | Mitsubishi tez sie psuje. A poza tym to nie wiem co Cie tak smieszy w tych postach. |
Co? Proste: "a mogliśmy kupić Tojotę"
Artii napisał/a: |
ps. Moim zdaniem najnowsze Mitsubishi np Galant jest taki brzydki ze Avensis jest po prostu cudem. :. |
De gustibus non est disputandum ofkoz, ale Avensis to jest IMHO skrzyżowanie Passata z Vectrą... Cóz, oba pierwowzory urodziwe już specjalnie nigdy nie były, ale w wyniku tej krzyżówki stylistycznej powstała zupełnie nowa jakość
BTW z Tojot ładna była Corrola dwa modele temu. Tzn, jak stare Saaby serii 900 - tak brzydka, że aż miała w sobie coś. To było auto snne i interesujące. Interesujące, bo dotąd japońce były grzeczne nudne i nijakie, ale brzydotą też nie przesadzały.
Żeby nie było żem zawistny Mitsumaniak - stylistyka ostatnich płodów naszej kochanej firmy (cóż za pięny i nowy Lancer Sedan, a jakie cudne Kombi...) też powoduje u mnie dziwne perturbacje na linii przełyk-żołądek.
Artii napisał/a: |
Moze cos o Carismach sobie poczytaj . |
Aj, tu nie chodzi o psujność, tu chodzi o imydż solidnego bezawaryjnego pojazdu |
|
|
|
|
 |
Robert Bryl [Usunięty]
|
Wysłany: 20-05-2005, 10:13
|
|
|
Fido__ napisał/a: | Chłopcy są niedouczeni, nieprzygotowani i rozpieszczeni przez klientów. Nie ma mowy o negocjacji przy zakupie, o możliwościach wyboru akcesoriów. Sprzedaż toyot odbywa się na zasadzie "albo bierzesz, albo spadaj" |
Taaaa, Pani w Tojocie zachwalała nam Yarisa mówiąc, że: "ma takie fajne, no te, kilometry na godzinę" (o displej chodziło jakby ktoś nie wiedział). Reszta tych takich jej nie obchodziła. Zresztą na pytania o auto była absolutnie odporna poza tymi takimi kilometrami na godzinę. Pan w Tojocie wpuścił nas łaskawie do 3 drzwiowego Yarisa po naszych długich i usilnych namowach (10 minut, "3 drzwi" stały przed salonem i trza było wziąć klucz). Ale Pan twierdził, że w 5 drzwiówce jest tak samo. Brak pamięci fotela (to było 3 lata temu- a pamiętam do dziś) skwitował w taki sposób, w końcu z tej strony do tyłu i tak nikt nie wsiada... A moja żona naprawdę chciała tego Yarisa kupić... I ją tak ładnie zniechęcono
Tojota i VW (oooo Gość w VW na Pięknej od którego trza wyrywać odpowiedzi gdy patrzy na Ciebie z wyraźnym niesmakiem - cóż, taka praca, że popylam w dość zużytym polarku, bo lubię i mogę- to klasa sama w sobie) to we Wrocku ostoja smutnych sprzedawców przechadzających się z wyższością między "czernią" nabywców. Ostatnio mierzyłem w Tojocie na Szybowcowej i VW na Pięknej czas reakcji na klienta. Po 20 minutach walki z autami i poszukiwania jakiegokolwiek cennika wyszedłem usatysfakcjonowany (tzn. nieobsłużony) W obu przypadkach obsługi było znacząco więcej niźli klijentów Ale w Tojocie choć mie Panie zerkały w moją stronę... Czyżby patrzyły, czy nie ukradnę kierownicy?
Pzdrw. |
|
|
|
 |
Hubeeert
Mitsumaniak na urlopie
Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 17695 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 20-05-2005, 10:44
|
|
|
Zmartwię Cię - patrzyły czy nic nie ukradniesz Kolega ma salon OPLA i pierwsze co robią po wstawieniu a właściwie jeszcze przed wstawieniem auta do salonu to usuwają z niego wszystkie części któtre łatwo (szybko) da się wyjąć - zaślepki itp ale rekord pobił kiedyś gość który "zaglądając" pod samochód próbował ukraść gumę - wieszak od wydechu
Toyka zajebiste samochody były kiedyś teraz niestety równają w dół jeżeli chodzi o jakość. A jak chodzi o częsci to kiedyś w Izabelinie czy w okolicach w serwisie pracował taki młody facet - Michał - on miał napraqwde niezłe pojęcie co i do którego modelu reszta brrrr! do dziś mnie wstrząsa na czele z Toyota Marki |
_________________
Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...
. |
|
|
|
 |
Robert Bryl [Usunięty]
|
Wysłany: 20-05-2005, 11:14 Re: znizki
|
|
|
Fido__ napisał/a: | Ja uwielbiam forum toyoty. Gdy coś zepsuje mi się w aucie, |
A co się psuje w Subarynach?
Pzdrw. |
|
|
|
 |
Fido__ [Usunięty]
|
Wysłany: 20-05-2005, 12:10 Re: znizki
|
|
|
Robert Bryl napisał/a: | Fido__ napisał/a: | Ja uwielbiam forum toyoty. Gdy coś zepsuje mi się w aucie, |
A co się psuje w Subarynach?
Pzdrw. |
W subarynach nie wiem co się psuje. Wiem co się psuje w nowych legacy. Subaru ma problem z zestawieniem par tarcze/klocki w tym modelu. W wyniku tego po 10 tys km. miałem wymienione tarcze na gwarancji (grzeją się i wichrują). Podobno weszły jakieś nowe normy dotyczące zawartości azbestu w klockach, w wyniku czego póki co nie mogą dojść do ładu z tarczami i klockami. Najfajniejsze jest to, że wymienione tarcze znowu mi się zwichrowały i znowu będę je wymieniał.
No, ale podobno pomaga toczenie i klocki od forestera turbo. Tak mówi Dyrektor Subaru Polska, który udziela się na forum subaru i całkiem nieźle dba o kontakty z klientami i ich dobre samopoczucie.
Poza tym póki co mam zero problemów. Nic nie trzeszczy, nie stuka, nie leje się na głowę. |
|
|
|
 |
Artii
moderator mitsumaniak

Auto: LancerCS0 2003 LancerC62 1990
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 04 Kwi 2005 Posty: 892 Skąd: Zawiercie/Zabrze
|
Wysłany: 20-05-2005, 14:12
|
|
|
Hubeeert napisał/a: |
Toyka zajebiste samochody były kiedyś teraz niestety równają w dół jeżeli chodzi o jakość. A jak chodzi o częsci to kiedyś w Izabelinie czy w okolicach w serwisie pracował taki młody facet - Michał - on miał napraqwde niezłe pojęcie co i do którego modelu reszta brrrr! do dziś mnie wstrząsa na czele z Toyota Marki |
A mnie sie chce .........i jestem .................. (nie moge tutaj napisac) jak widze najnowszego lancera (pomijajac evo) czy galanta. Sa po prostu do d......... . Nigdy bym czegos takiego nie kupil.
A Carismy to sie nie psuja? Poczytajcie sobie na MKP. Nowiuskie fury. |
|
|
|
 |
Robert Bryl [Usunięty]
|
Wysłany: 20-05-2005, 14:20
|
|
|
Artii napisał/a: |
A Carismy to sie nie psuja? Poczytajcie sobie na MKP. Nowiuskie fury. |
Artii, dużymi literami będzie:
To nie Mitsubishi ogłasza się jako marka bezawaryjna. To nie Mitsubishi promuje swój image reklamami w stylu "a mogliśmy kupić Toyotę" (notabene najlepsza jest ta z piszczącymi wycieraczkami, dotąd myślałem, że wymiana piórek to pryszcz, no ale widać ). Naprawdę, nie chodzi o psujnośc aut. Chodzi o nachalne i żenujące robienie z ludzi głupa.
Pzdrw. |
|
|
|
 |
Hubeeert
Mitsumaniak na urlopie
Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 17695 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 20-05-2005, 14:22
|
|
|
Artii wątek cały jest o Toyotach i dlatego pisze o Toyocie. Co do Mitsu niestety jakość i styl też zjechały w dół po równi pochyłej. wystarczy popatrzeć na Colta - ostatni ładny to C50 potem każdy następny był niestety brzydszy...
Nie denerwuj się tak łatwo ja nie atakuje TOYOTY tylko stwierdzam fakt |
_________________
Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...
. |
|
|
|
 |
Fido__ [Usunięty]
|
Wysłany: 20-05-2005, 14:24
|
|
|
Robert Bryl napisał/a: | notabene najlepsza jest ta z piszczącymi wycieraczkami, dotąd myślałem, że wymiana piórek to pryszcz, no ale widać |
Jak zaczynają piszczeć to już czas na nową toyotę Ale fakt - reklama jest zajefajna. A najlepsze jest to, że ludzie to łykają. |
|
|
|
 |
Robert Bryl [Usunięty]
|
Wysłany: 20-05-2005, 14:34
|
|
|
Fido__ napisał/a: | Jak zaczynają piszczeć to już czas na nową toyotę Ale fakt - reklama jest zajefajna. A najlepsze jest to, że ludzie to łykają. |
Ludzie nie takie rzeczy łykają....
Z innej beczki - raporty TUV, Dekry itede.... ktoś tam rzekł był, że to nie tylko jest ocena jakości auta, ale również ocena obchodzenia się z autem przez użytkownika. Knkluzja dalej była (oczywiście bardzo kontrowersyjna), że z racji urody itede gros japońców jest (a szczególnie była) kupowana przez statecznych ludzi liczących się z groszem, podczas gdy takie np. francuzy z racji na pokraczność często są ujeżdżane przez letkich narwańców (oczywiście mówimy o nadreprezentacji odpowiednich grup klienckich wśród klienteli poszczególnych marek). No i te dwie grupy klienckie zupełnie inaczej podchodzą do auta. Co więcej, z racji na to, że Japońce są nieco lepiej wykonane od Europy i że mają taką dobra opinię to kupują je (w drodze dodatniego sprzężenia zwrotnego) ludzie, którym na niezawodności zależy i o ową niezawodnośc dbają. W efekcie różnice w awaryjności między takim Starletem a Punto mogą być jednak znacznie niższe niż to z raportu wynika
A poza tym, wszystko na psy schodzi |
|
|
|
 |
|
|