Lepiej utrzymane z Holandii niż z Niemiec. |
Autor |
Wiadomość |
J@rek [Usunięty]
|
Wysłany: 27-09-2006, 09:23 Lepiej utrzymane z Holandii niż z Niemiec.
|
|
|
Po przejrzeniu ofert doszedłem do takiego wniosku.
I tak sobie myślę, że wynika to z faktu, ze do Holandii jest dalej, mało popularny język, obsesja na punkcie środowiska i co tam jeszcze.
Po rozmowie ze znajomymi z Holandii poniekąd potwierdza się moja opinia.
Samochody z przebiegami ponad 300k mają na sobie zero rdzy i środek wygląda jak nowy.
Nie jest to reguła. Ale można łatwiej trafić niż w Niemczech.
Można by sądzić, że z Francji byłoby jeszcze łatwiej. Z tym, ze to, co porusza się po francuskich drogach wygląda jak złom. Takie odniosłem wrażenie podróżując po ich drogach.
Może mniej turków, którzy odławiają ładne samochody jest w Holandii niż w Niemczech? |
|
|
|
 |
arturro [Usunięty]
|
Wysłany: 27-09-2006, 10:35
|
|
|
to nie jest prawda, holendrzy jako nieliczni w europie nie dbaja o samochody, nie patrza na terminy przegladow, a jak cos sie zrabie, robia to najtanszym kosztem.
akurat w holandii sa najmniej zadbane auta. |
|
|
|
 |
J@rek [Usunięty]
|
Wysłany: 27-09-2006, 13:53
|
|
|
No popatrz, a znajomi(którzy mieszkają w Holandii) twierdzą, że samochód na BT jest nieźle badany i nie ma szans, by luzy w zawieszeniu, czy kapiący olejem silnik przeszedł.
Co do indywidualnego podejscia do samochodu jest jak wszedzie - jeden dba drugi nie.
A bezhołowie jest u francuzów. U nich chyba nie ma czegoś, co odpowiada BT, bo to czym oni się przemieszczają nie miałoby szans nawet u nas przejść.
Swoje wnioski opieram na przegladaniu ofert w necie. Po prostu w rzeszy jest to chyba bardziej przetrzepane. |
|
|
|
 |
saphire
Mitsumaniak daje wędkę nie rybę

Auto: Laguna Coupe GT
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 162 razy Dołączył: 20 Sie 2006 Posty: 6011 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: 27-09-2006, 17:57
|
|
|
Opowiem wam dwie historyjki:
1:
Znajomy podymał paskiem do brata w rajchu. Postawił auto na chodniku i tak sobie stało 2 dni. Przypadkiem przejeżdżał policjant na motorze (w tych czarnych bryczesach wyglądają całkiem jak ss'mani) i czaił po autach czy czasem z któregos nie kapie olej no i oczywiście wyczaił że pasek znajomego kapie. Zaparkował i grzecznie zastukał do drzwi domostwa po czym zawezwał lawetę i kazał odwieźć niesprawne (sic!) auto do serwisu (SIC!)
Jak kazał tak wykonano. Znajomy pojechał na serwis bo nie miał wyjścia. W serwisie okazało się że to wąż odmy czy coś poszedł ale że nie mieli takiego na stanie to rzekli że zamówili nowy i że ma się stawić po nowy na drugi dzień. Znajomemu bardzo zależało na aucie więc ubłagał mechanika i ten prowizorycznie jakąś taśmą mu to obwiązał i wydał auto - fakt że nie kapało - jednak nakazał przyjazd na wymianę. Znajomy oczywiście tydzień jeździł a o wymienie zapomniał. Po tygodniu jednak taśma od oleju puściła i znów zaczęło kapać. Jak zawsze auto stało na chodniku przed domem. Jak zawsze nadjechał ten w bryczesach na motorze. Oczywiście sprawdził (SIC!) czy auto które tydzień temu wywiózł na lawecie jest naprawione. Oczywiście kapało. Zawezwał lawetę. Zapakowął auto na lawetę. Znajomego już nie wołał z domu. Pojechał z lawetą do serwisu. Wydarł się na mechanika że pisze papier na niego że oszukuje i mu odbiorą zezwolenie na warsztat. Mechanik biedny tłumaczył się gęsto i jakoś ubłagał policjanta (pokazując faktury i że zamówił ten wąż ale klient nie przyjechał). Wrócił więc policjant pod dom znajomego zawezwał go i wypisał mandat na 500euro i powiedział że przyjedzie jutro sprawdzić czy auto sprawne. W międzyczasie biedny mechanik przyjechał już naprawionym autem z wymienionym wężem i błagał znajomego by mu potwierdził że naprawa wykonana itp. itd. tak sie bał że mu odbiorą zezwolenie na warsztat.
2:
W dawnych czasach demoludów znajomy pojechał do DDR'u autem. Załapał tam mandat za przekroczenie prędkości - cos koło 500 starych wschodnich marek. Wrócił w dom lecz mandat w kosz zapodał. Minęło kilkanaście lat i znajomy znów pojechał już do zjednoczonych niemiec w których już euro było walutą. Na granicy zakuli go w kajdany i osadzili. Dali wykonać jeden telefon. Zadzwonił po żonę by przyjechała i przywiozła kasę na kaucję bo jak nie to do aresztu trafi i będzie czekał aż sąd go osądzi. Żona przyjechała z kasą w zębach - wpłacili 5000 euro kaucji więc znajomego wypuścili. Po tygodniu miał się stawic w sądzie na rozprawie. Przyjechał i poddał się karze a sąd zasądził mu 2000 euro za zaległy mandat wraz z odsetkami oraz za koszty sądowe jeszcze cos koło 300 euro.
Jaki z tego morał? Sami sobie dopowiedzcie. Mnie już teraz nie dziwi fakt że w niemczech konstytucja to opasłe tomisko a u nas kilkanaście karteczek. |
_________________ Bartek `saphire` Siębab |
|
|
|
 |
J@rek [Usunięty]
|
Wysłany: 27-09-2006, 18:41
|
|
|
No to u żabojadów - różnej maści C-ileśtam praktycznie bez progów, tudzież inne reno bez światła, czy na kompletnie łysych gumach inny wynalazek. furki całe poobijane,podrapane wyglądające jak prosto ze szrotu. |
|
|
|
 |
akbi
I Love SPEEDway

Auto: Subaru Forester 2.0XT .. 18r
Zaproszone osoby: 65
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 74 razy Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 12275 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
 |
wichura1
moderator mitsumaniak download manager ;)

Auto: Grandis NA4W 2.4MIVEC LPG
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 105 razy Dołączył: 08 Kwi 2005 Posty: 3021 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 27-09-2006, 18:56
|
|
|
akbi napisał/a: | a ja słyszałem że z Włoch autka są w dobrym stanie ... bo tam solą nie sypią |
Ta ale tak poobijane, że aż strach patrzeć. Jak byłem kiedyś w Rimini widziałem jak gość zajechał samochodem drogę, gościowi na skuterze. Ten na skuterze jechał obok niego jeszcze z kilometr obok niego, drąc mordę, waląc pięścią w dach i plując na szybę. Bardzo wiele samochodów nosiło ślady stłuczek, więc Włoch nie polecam.
edit: z drugiej strony widziałem tam malucha, rocznik około 80' z metalowymi zderzakami jeszcze i złuszczonym całkowicie lakierem na masce i dachu, ale bez śladów rdzy. |
_________________ Mitsumaniaku !!! Tutaj Download (u góry strony). |
|
|
|
 |
piwkotom
moderator mitsumaniak maruda

Auto: Touareg V8 :)
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 6 razy Dołączył: 03 Sie 2005 Posty: 1620 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 27-09-2006, 19:01
|
|
|
eeee kumpel wlasnie kupil tfu tfu opla z Wloch i jest igla... jak na opla oczywiscie
a co do aut z Holandii to nie wiem... moj np jest bardzo pordzewialy pod maska, wilgoc jaka czy cus.... nie plywal i nie byl bity z przodu.... zanim go kupilem |
_________________
 |
|
|
|
 |
Koton
Forumowicz
Auto: Bez auta. Kiedys 92` CA5A
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Paź 2005 Posty: 356 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 27-09-2006, 19:42
|
|
|
saphire napisał/a: | Opowiem wam dwie historyjki:
1:
Znajomy podymał paskiem do brata w rajchu. Postawił auto na chodniku i tak sobie stało 2 dni. Przypadkiem przejeżdżał policjant na motorze (w tych czarnych bryczesach wyglądają całkiem jak ss'mani) i czaił po autach czy czasem z któregos nie kapie olej no i oczywiście wyczaił że pasek znajomego kapie. Zaparkował i grzecznie zastukał do drzwi domostwa po czym zawezwał lawetę i kazał odwieźć niesprawne (sic!) auto do serwisu (SIC!)
Jak kazał tak wykonano. Znajomy pojechał na serwis bo nie miał wyjścia. W serwisie okazało się że to wąż odmy czy coś poszedł ale że nie mieli takiego na stanie to rzekli że zamówili nowy i że ma się stawić po nowy na drugi dzień. Znajomemu bardzo zależało na aucie więc ubłagał mechanika i ten prowizorycznie jakąś taśmą mu to obwiązał i wydał auto - fakt że nie kapało - jednak nakazał przyjazd na wymianę. Znajomy oczywiście tydzień jeździł a o wymienie zapomniał. Po tygodniu jednak taśma od oleju puściła i znów zaczęło kapać. Jak zawsze auto stało na chodniku przed domem. Jak zawsze nadjechał ten w bryczesach na motorze. Oczywiście sprawdził (SIC!) czy auto które tydzień temu wywiózł na lawecie jest naprawione. Oczywiście kapało. Zawezwał lawetę. Zapakowął auto na lawetę. Znajomego już nie wołał z domu. Pojechał z lawetą do serwisu. Wydarł się na mechanika że pisze papier na niego że oszukuje i mu odbiorą zezwolenie na warsztat. Mechanik biedny tłumaczył się gęsto i jakoś ubłagał policjanta (pokazując faktury i że zamówił ten wąż ale klient nie przyjechał). Wrócił więc policjant pod dom znajomego zawezwał go i wypisał mandat na 500euro i powiedział że przyjedzie jutro sprawdzić czy auto sprawne. W międzyczasie biedny mechanik przyjechał już naprawionym autem z wymienionym wężem i błagał znajomego by mu potwierdził że naprawa wykonana itp. itd. tak sie bał że mu odbiorą zezwolenie na warsztat.
2:
W dawnych czasach demoludów znajomy pojechał do DDR'u autem. Załapał tam mandat za przekroczenie prędkości - cos koło 500 starych wschodnich marek. Wrócił w dom lecz mandat w kosz zapodał. Minęło kilkanaście lat i znajomy znów pojechał już do zjednoczonych niemiec w których już euro było walutą. Na granicy zakuli go w kajdany i osadzili. Dali wykonać jeden telefon. Zadzwonił po żonę by przyjechała i przywiozła kasę na kaucję bo jak nie to do aresztu trafi i będzie czekał aż sąd go osądzi. Żona przyjechała z kasą w zębach - wpłacili 5000 euro kaucji więc znajomego wypuścili. Po tygodniu miał się stawic w sądzie na rozprawie. Przyjechał i poddał się karze a sąd zasądził mu 2000 euro za zaległy mandat wraz z odsetkami oraz za koszty sądowe jeszcze cos koło 300 euro.
Jaki z tego morał? Sami sobie dopowiedzcie. Mnie już teraz nie dziwi fakt że w niemczech konstytucja to opasłe tomisko a u nas kilkanaście karteczek. |
I tak powinno być.
Co do tematu nie znam stanu samochodów z Holandii ale z tego co zauważyłem to mają dużo klubów motoryzacyjnych więc może nie jest tak najgorzej z ichniejszymi samochodami. Może teraz czas na import ze Skandynawii??
Może Huubert coś wie, podpowie. |
|
|
|
 |
Hubeeert
Mitsumaniak na urlopie
Auto: TOYOTA YARIS 4EVER
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 156 razy Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 17695 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 27-09-2006, 19:45
|
|
|
Koton napisał/a: | Może teraz czas na import ze Skandynawii??
Może Huubert coś wie, podpowie |
Uzywki są dużo droższe niż w Niemczech i Eu zachodniej. To przez chore podatki na nowe samochody... |
_________________
Thomas Jefferson said:
1. A government big enough to give you everything you want, is strong enough to take everything you have...
2. The democracy will cease to exist when you take away from those who are willing to work and give to those who would not...
Just think...
. |
|
|
|
 |
JCH
Mitsumaniak Forumowa Opozycja

Auto: OBK 2.0
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 101 razy Dołączył: 23 Maj 2005 Posty: 8078 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 27-09-2006, 19:51
|
|
|
saphire napisał/a: | Opowiem wam dwie historyjki:
....
2:
W dawnych czasach demoludów znajomy pojechał do DDR'u autem. Załapał tam mandat za przekroczenie prędkości - cos koło 500 starych wschodnich marek. Wrócił w dom lecz mandat w kosz zapodał. Minęło kilkanaście lat i znajomy znów pojechał już do zjednoczonych niemiec w których już euro było walutą. Na granicy zakuli go w kajdany i osadzili. |
Przecież mieli przy wejsciu do UE anulować wszystkie mandaty i te "misie" wbijane w paszportach |
_________________ "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"
MSS 1.9 DI-D --> OBK 2.0 i DL-650
 |
|
|
|
 |
J@rek [Usunięty]
|
Wysłany: 27-09-2006, 20:37
|
|
|
Wiem natomiast na pewno, że jak oryginalny holender zobaczy rano odrobinę szronu na trawniku koło domu, to jest gotów nie ruszać samochodu bez łańcuchów na kołach .
[ Dodano: 27-09-2006, 20:37 ]
Aaa, Włochy, nie dziękuję. To juz wolę od holendra. |
|
|
|
 |
roch_27
moderator Nutrix Bi-Turbo

Auto: Arteon Shooting Brake R
Zaproszone osoby: 1
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 70 razy Dołączył: 05 Paź 2005 Posty: 2581 Skąd: POznań
|
Wysłany: 27-09-2006, 20:46
|
|
|
Może i z Holandii jest auto bardziej zadbane, jednak wiekszość aut jest mniej wyposażone (bardziej ubogie) dla przykładu sporo galantów EA bez klimatronika
pozdro |
_________________ Legnum VR-4 Type S Twin Turbo - 26.01.12r - accident
ARMA PACIS FULCRA - Broń dźwignią pokoju
 |
|
|
|
 |
J@rek [Usunięty]
|
Wysłany: 27-09-2006, 20:51
|
|
|
Może tak być.
Nie wiem.
Wiem natomiast, ze holendrzy są dziani i lubia zmieniać autka.
No i dość popatrzeć jakie niesamowite wynalazki jeżdżą po ich driogach, szczególnie te śmieszne roadstery, cudowne repliki oraz oryginały w rewelacyjnym stanie.
Kiedyś załapałem się na przejazd takiej plejady na jakiś zlot. Szok.
Autka dziadziusie, ale po niezłej viagrze . |
|
|
|
 |
slo_mo [Usunięty]
|
Wysłany: 27-09-2006, 20:59
|
|
|
A co powiecie o autach z Austrii? Słyszałem, że są bardzo zadbane.
Natomiast auta z:
Włoch - poobijane (potwierdzam wcześniejsze opinie)
Holandii - z tymi to jest różniście
Szwajcarii - w porządku, zadbane ale zauważalnie droższe |
|
|
|
 |
|