Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[hasos]

Cześć, zastanawiam się nad zakupem Lancera X. Nie wiem jeszcze, czy będzie to sedan, czy sportb., ale chyba raczej sedan.
Obecnie użytkuję hondę civic z 2003 roku. Jest bardzo zadowolony, bo w zasadzie auto bezawaryjne (odpukać...). Chcę nabyć coś nowszego i właśnie padło na Lancera, głównie ze względu na opinie o bezawaryjności itp.
I o to właśnie chciałem zapytać - czy rzeczywiście jest to auto niesprawiające problemów?
Jak wygląda sprawa części - czy są zamienniki, czy są drogie?
Czy są jakieś części, które nie posiadają zamienników?
Czy jest jakiś wrodzony problem z czymś, czego naprawa jest kosztowna (jak np. CIM w oplach)?

No i te kwestie, które pojawiają się w różnych opiniach.
Czy rzeczywiście 1.8 pali tak dużo i czy 1.5 rzeczywiście pali mniej, przy niewielkiej różnicy dynamiki? Przy hondzie przyzwyczaiłem się do mulenia poniżej 4 tys., więc znam specyfikę tego typu silników. Ale czy np. nie kręcąc zbyt mocno, uzyskam normalny wynik spalania, powiedzmy w trasie te 7-8 litrów przy 120-130 km/h?
Czy rzeczywiście hamulce są słabsze niż u konkurencji? Czy ich słabość wynika z samego osprzętu, czy też włożenie lepszych tarcz i klocków załatwia sprawę?
Czy rzeczywiście jest to głośne auto? Tak powiedzmy na autostradzie przy 130 km/h?
Skrzynia 5-biegowa daje radę, czy czuć brak 6 biegu?
No i środek - plastikowość jest bardzo plastikowa i doskwierająca skrzypieniem, a fotele słabo trzymające i niezbyt wygodne?

Będę wdzięczny za kilka zdań opinii.

[tyku]

[RalfPi]

Przeczytałem opinię Tyku i powiem tak - samochód jest naprawdę porządnie skrojony i zasadniczo bezawaryjny (jak twierdzi facet z serwisu na Lancerach i Suzuki SX4 to raczej nie zarabiają).

Sporadyczne w skali Forum i serwisu babole się zdarzają.

Ze swojego doświadczenia powiem tak - zjeździłęm ostro 98.5kkm w Lancerze (z czego 96kkm w LPG) i koledzy z pracy, którzy ze mną jechali, to mówią, że by po mnie auta nie kupili
Ale Lancer każdy przegląd techniczny przechodzi bez stresu. Zapieprza równo, pali średnio (na krótkich odcinkach dużo) przy autostradzie 130-140 jakiejś 10-11l LPG (więc około 8.5l Pb).

Każde auto ma wady - powiem Ci kolego hasos, że przeglądam sobie samochody czasami i nawet BMW5 535d w cenie 400kzł ma wady i rzeczy do których możesz się przyczepić, nie mówiąc o BMW 328i (ludzie narzekają na szum powietrza, słabsze materiały jak kiedyś...) a furka startuje chyba od 170kzł..
Takżę wiesz - przejedź się 2-3 Lancerami i odpowiedz sobie na pytanie czy Ci pasuje - mi pasował, więc go brałem w pół-ciemno (pierwszy samochód).

Pozdrowienia i powodzenia.

[hasos]

Dziękuję za odpowiedź.
To, że wszystko ma + i - to jasna sprawa. Nie spodziewam się, że Lancer będzie autem idealnym. Ja, że tak powiem, wolę mieć słabsze plastiki i głośniejszy silnik, niż auto, w którym ciągle coś się dzieje. W hondzie wydaje mi się, jest podobnie, jak w Lancerze pod względem jakości środka, więc nie będzie szoku.

Dopytam jeszcze o te części, które nie mają zamienników. To pewnie jakieś "poważne" części? Możesz podać jakieś przykłady?

Ale rozumiem, że ogólnie to polecacie? Np. względem civic sedan VIII czy octavia II?

[RalfPi]

[tyku]

[hasos]

No właśnie poczytałem o Octavii i odpuszczam. Bardzo mi się podobają, zwłaszcza rs w kombi, ale to, co ludzie piszą o tych silnikach to jakaś masakra.
Czyli zostaje lancer albo civic. Ale prawdę mówiąc, ciągnie mnie bardziej do lancera.
Oglądam i czytam dalej.
No i te części bez zamienników jakie są.

[mjsystem]

hasos, W okolicy Pszowa masz kolegę, który ma Lancera. Zapytaj go i zobacz auto. Ma nick "uwex".
Lancer to nie Lexus, ale zadbanym będziesz jeździł z satysfakcją

[ Dodano: 22-09-2015, 11:55 ]

[hasos]

Ja teraz co prawda we Wrocławiu, ale dobrze wiedzieć Dzięki.

[marcink]

Ceny części - bałbym się jeździć bez AC przy cenach za oryginalne lampy z biksenonem. Eksploatacja - jeśli miałbym wybierać pomiędzy autem tanim w eksploatacji ale z ryzykiem wystąpienia awarii w trasie i wysokimi kosztami jej naprawy (kolega ostatnio miał przygodę z 1.4 tsi w octavii (rozrząd..) przy przebiegu 37kkm) a wysokimi lecz stałymi kosztami bezstresowej eksploatacji, to wybrałbym (i wybrałem) to drugie.

Wybór silnika - 1.8 ma wyższy moment obrotowy ale jest cięższy. Wg danych producenta sedan 1.6 ma tyle samo do setki co sportback 1.8. Przy dużo korzystniejszym spalaniu.

Przy 140km/h mam 3.5k rpm i spalanie w okolicach 7.2-7.5. hałas jest znośny, ale w dłuższej jeździe męczy. Dobry kompromis to 3k rpm i 125km/h (bez wiatru), nie jest zbyt głośno, można się schować za kimś i robić duże dystanse bez potrzeby postoju.

[gzesiolek]

[hasos]

Ok. To jeszcze dopytam - dlaczego, jak są sprzedawane, to zwykle auta z niskim przebiegiem i za dobrą cenę? No i dlaczego ktoś sprzedaje takie młode auto za stosunkowo niewiele? Jak myślicie? Czy Was, jako użytkowników, denerwuje w nich coś, co mogłoby powodować chęć sprzedania?
Mnie martwi w sumie kwestia tych części, że może być problem z zamiennikami.

[lobuzek]

Po zrobieniu 40 kkm lancerem 1,6 bez zastanowienia brałbym ten samochód jeszcze raz.
Plastiki wbrew pozorom nie są złe, przynajmniej są odporne na zużycie eksploatacyjne, nie cierpią na chroniczną "łuszczycę", jak np. ostatnio kierowane C5 II generacji z przebiegiem 70 kkm.
Zawieszenie jest super zestrojone, auto jedzie jak "mniejszy brat Accorda", żywe, błyskawicznie reagujące na ruch kierownicą i to przy dużej dozie komfortu w zawieszeniu. Mam 190 cm wzrostu, rodzina 2+2 mieści się bez problemu, a dzieci w wieku 5 i 10 lat i to szybko rosnące. Bagażnik ma uczciwe 400 l, chyba więcej niż deklarowane przedtem 460 l w Cmaxie, ale wiecie jak firmy robią pomiary. Tak ja VW emisję spalin
Jak dla mnie, kto benzynę ma we krwi i nie traktuje auta jako przyrządu do przemieszczania się, samochód super jak za swoją cenę.
No i silnik - nie jest rakietą, ale do normalnej jazdy jest naprawdę ok. Elastyczny na dole, kręcący się do odcinki, po uaktywnieniu miveca idzie jak trzeba. Mocy może brakować z pełnym ładunkiem, ale cóż. No i spalanie - przy rozsądnej jeździe w trasie spokojnie schodzę do 5,2-5,5 l, a cykl z całego baku (większość trasy) to regularnie między 5,7-6,0 i to liczone na piechotę, więc rzeczywiste.
Może i najcichszy nie jest, ale przeskok robi się dopiero w segmencie D, co też kosztuje. Jeżdżąc coraz większą ilością aut naprawdę Lancer zasługuje na duży szacunek, bo jest jak rower listonosza - służy wiernie i niewiele sobie za to liczy. Jak dla mnie - best value.

[mkm]

Kolejny temat o tym samym...
Czy naprawde tak trudno przeglądnąc kilka tematów na Forum?