Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[slamacek]

temat poruszany wielokrotnie, ale ja z takim pytaniem do doświadczonych w temacie: czy mogę najpierw wymienic amortyzatory parami i nie w tym samym czasie (w kolejności: tylna oś, przednia oś) i jeździc na oryginalnych sprężynach, a dopiero po jakimś czasie wymienic sprężyny - i wtedy od razu wszystkie cztery.

Pytanie narodziło się, bo czeka mnie wymiana tylnej pary, a w planach mam i tak lift (co prawda ciut wyższy niż dwa cale). Pomyslalem więc, że może zacznę od tylnich Koni lub OME na tył

[zbyszekm2]

[Michał_PIII]

A jak chcesz zrobić lift więcej niż 2 cale? Większy nie ma sensu bo przednie zawieszenie przestanie poprawnie pracować no chyba że na pofałdowanym asfalcie podczas jazdy odrywanie kół od ziemi Ci nie będzie przeszkadzać ogólnie jak wymieniasz parami, osiami to nie ma problemu

[slamacek]

Przyjedziesz do mnie na wyspę to zobaczysz niejednego Pajero czy Montero na 38 calówkach (teoretycznie 36 wystarczy do przejechania większości dróg górskich, ale zawsze pozostaje ta mniejsxość...)

Czyli jednak trzeba go podnieść ciut wyżej niż te 5 cm...

[Michał_PIII]

Ok zgodze się że się da, ale to jest już rzeźba a nie normalny lift. Delikatnie więcej niż 2 cale i kończy się skok przedniego zawieszenia. Jak chcesz 35 cale zamontować to albo wycicanie błotników albo opuszczanie sanek zawieszenia poprzez wspawanie kawałów metalu. Mi osobiście taka rzeźba się nie podoba ale kto co lubi

[slamacek]

Wiadomo, że będzie więcej przeróbek niż tylko delikatne podniesienie. Ale to docelowo jedt samochód do wjechania w dowolne miejsce na wyspie o każdej porze dnia i nocy, a nawet wyciagnięcia drugiego autka z opresji. Tyle, że nie chciałbym wyrzucać pieniędzy w błoto, tym bardziej jeżeli można połączyć przyjemne z pożytecznym, o czym już wiem (np. Koni Raid z regulowanym nastawieniem)