Outlander w Turbo Kamerze |
Autor |
Wiadomość |
eler1
Forumowicz

Auto: Outlander II 2.0DID
Kraj/Country: Polska
Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 48 Skąd: elerowo
|
Wysłany: 28-05-2009, 15:46
|
|
|
niestety kolega sla ma rację ale moim zdaniem to wina dozoru powinien być monitoring aso + klient powinien przez szybę mieć stałą kontrolę co mechanicy robią przy jego samochodzie popijać kawkę oczywiście gratis nie wspomnę o sam.zastępczym na czas przeglądu to się robi norma a każda dodatkowa czynność typu płyn do spryskiwaczy powinna być wykona po konsultacji z klientem |
|
|
|
 |
sla
Forumowicz

Auto: Inne
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 22 razy Dołączył: 27 Mar 2005 Posty: 2882 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 28-05-2009, 19:15
|
|
|
eler1 napisał/a: | klient powinien przez szybę mieć stałą kontrolę co mechanicy robią przy jego samochodzie |
Ja nie chcę żadnej kontroli bo się na tym nie znam i nigdy nie będę wiedział czy robią co do nich należy czy tylko markują swoje działania. To powinien robić właściciel. Ja tylko marzę o tym żeby wszystko zrobili co mieli i przy okazji nic nie popsuli. A z tym już jest różnie. Najwięcej skarg na ASO dotyczy spraw prostych, wręcz banalnych. Niechlujstwo, niedoróbki, drobne oszustwa, niedotrzymanie terminu, brak kontaktu itp. Oczywiście klienci są różni, ale ich pieniactwa tak bardzo bym nie demonizował, najczęściej stają się niemili z jakiegoś powodu. A gdzie hasło "kroczem do klienta ", które powinno zawsze obowiązywać, najczęściej niestety w zupełnie innej części ciała . Oczywiście nie można generalizować ale najczęściej taka właśnie postawa przyczynia się do mało pochlebnych opinii o ASO i ucieczce klientów po obowiązkowej gwarancji. Przyznam szczerze że ja serwisuję swój samochód nawet po gwarancji w ASO ale być może jestem idiotą ponieważ wszystkie logiczne argumenty nie uzasadniają tego wyboru. |
|
|
|
 |
rezon
Mitsumaniak
Auto: był OutlanderII 2.0DID
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 63 razy Dołączył: 11 Lip 2008 Posty: 4689 Skąd: RZ
|
Wysłany: 28-05-2009, 21:07
|
|
|
sla napisał/a: | ja serwisuję swój samochód nawet po gwarancji w ASO ale być może jestem idiotą | ja też. Przynajmniej Octavie, bo Outek jeszcze za młody |
_________________ był Outlander 2 2.0Did był Superb 1,8TSI 4x4 jest V60 CC  |
|
|
|
 |
rafaelcx [Usunięty]
|
Wysłany: 29-05-2009, 08:54
|
|
|
Ja ze swojej strony zauważyłem że ASO skupia się na kłótni z klientem czy my mamy rację czy on zamiast na rozwiązywaniu problemu - nie rozumiem dlaczego dla obsługi w ASO jest ważne żeby udowodnić klientowi że "sam se zepsuł" albo jest "matołem" który nie umie obsłużyć swojej nowej "zabawki" i niejednokrotnie robiąc idiotę z siebie i z klienta. Jakiś czas temu w ASO zgłosiłem - co pisałem nieraz na Forum - przy okazji przeglądu skrzypienie plastików na podszybiu - odpowiedz była że NIC NIE SKRZYPI !!!!! i nie mogą nic zrobić bo usterki NIE MA (prawie mi założyli kaftan bezpieczeństwa biorąc mnie za wariata) - więc miałem wybór taki jeździć ze skrzypieniem i za kierownicą powtarzać sobie "tej usterki nie ma", "tej usterki nie ma", "tej usterki nie ma", "tej usterki nie ma" aż sam w to uwierzę , albo samemu rozebrać i poprawić montaż uszczelki na podszybiu -- ale gdzie tu gwarancja skoro ASO ma mnie w ....... i tak było z wieloma rzeczami w moim samochodzie - wiec najprawdopodobniej nie kupie już samochodu tej marki ani żadnej innej którą ten diler oferuje i nie dlatego że samochód jest zły - bo wszystko robią ludzie, z reguły są omylni i dlatego powstały serwisy i te serwisy powinny poprawiać coś co nie dorobili poprzednicy i to z pokorą bo najważniejszy jest klient. Dodam że obsługę klienta na serwisie (innej branży) nieraz sam wykonuję i dzięki temu wiem że traktowanie klienta w taki sposób jak mnie traktuje mój ASO to pierwszy stopień do jego straty. |
|
|
|
 |
jmgmotocykle
Forumowicz marcin78
Auto: outlander 2.2 156ps
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 3 razy Dołączył: 08 Lut 2009 Posty: 353 Skąd: oleśnica
|
Wysłany: 31-05-2009, 19:08
|
|
|
Cytat: | popmijam fakt mechanicznego uszkodzenia zbiornika fap bo nie ma to wpływu na moja opinię o ile nie podnosi jej gdyz ogledziny były wykonane bezpłatnie i w miłej atmosferze.ale wracając do tematu - przy przebiegu 19500 zgłosiłem uśliżg sprzęgła - przyjechałem , wsiadł ze mna człowiek z asv i dokonał jazdy próbnej - stwierdził że wystepuje lekki uślizg.... umówiłem sie na termin za ok. tydz. celem dokononia przegladu na 20000 tyś i usunięcia usterki sprzęgła - po ok. 2 dniach otrzymałem tel. że auto jest po przegladzie a jazda testowa nie wykazała uślizgu sprzęgła - pojechałem i dowiedziałe sie że poprzednia jazda testowa jest nieważna bo jechał ze mna mechanik a nie mistrz ręce mi opadły... oczywiście mechanik sie nie znalazł i dla asv "nie ma problemu" pomijam kwestie wysokiego rachunku za przegląd (580zł) w sumie z materiałami i usługa wyszło ok. 1500zł (materiały własne i wymiana f. paliwa na własne życzenie)... jakież było moje zdziwienie jak po odbiorze auta spalanie skoczyło mi na 12-15 l!!!! na ew. reklamacje usługi serwisowej miałem czekać 7 dni - a auto mam po to żeby zarabiało - nawet nie ruszałem tematu moich obaw o filtr DPF . po 3 dniach nie wytrzymałem i wracając ze Ślaska wstąpiłem do opola (mitsu ale nie wiem czy maja ASO)- okazało się że połowa obudowy f. powietrza jest wypełniona wodą + liście i owady padaka.... nie wina asv że odpływ był zatkany , ale za co zapłaciłem skoro nawet nikt nie dokonał ogledzin filtra (wymiana na 40tyś) - moim zdaniem powinna być dokonana chodziaż wzrokowa ocena tego ważnego elementu!!!! gdy na drugi dzien udałem się do asv żeby odwołać wizytę usłyszałem"dobrze że się wyjaśniło" - słodkie.... ale cholerne przepraszam za niekompetencje mechanika tez powinno paść! pomijam telefoniczne potyczki (dot. sprzęgła) gdy sie upierałem przy npr. gwarancyjnej że słyszałem pyt. typu gdzie auto było kupowane " lub "proszę zgłaszać reklamację u sprzedawcy" - drwina - osoba która mi to mowiła chyba do konca nie zna prawa i tz. gwarancji unijnej... podsumowując : wstyd jest mi że po tylu pozytywnych opiniach wystwaiam taka negatywna opinie |
powyżej wkleiłem... moja skarge która w całości mozna przeczytać we właściwym do tego poscie - wkleiłem tylko po to żeby było jasne że aso tez papraja robote - naprawdę proste prozaiczne sprawy... a to sa elementy które "odrzucają" od korzystania z dalszych usług... |
_________________ Proste są dla szybkich aut, zakręty - dla szybkich kierowców |
|
|
|
 |
ichi
Mitsumaniak
Auto: Outlander 2.0 DiD
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 47 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 19-06-2009, 23:27
|
|
|
Wracając to początku wątku to. Będąc dziś w ASO Gdyni przy okazji wymiany oleju serwisant opowiedział mi jako anegdotę historię o kliencie który po niecałych 2 tys km przyjechał z całkowicie spalonym sprzęgłem. Oczywiście według klienta jeździł spokojnie i normalnie . Nie wiem na ile jest w tym prawdy ale ostatecznie wymieniono mu sprzęgło za darmo ale nie w ramach gwarancji tylko "dobrej woli" serwisu. Myślę że gość się załapał na etap tzw. budowania dobrego wizerunku serwisu, bo to było zaraz po uruchomieniu tego pkt serwisowego. |
|
|
|
 |
sla
Forumowicz

Auto: Inne
Kraj/Country: Polska
Pomógł: 22 razy Dołączył: 27 Mar 2005 Posty: 2882 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 20-06-2009, 01:44
|
|
|
ichi napisał/a: | serwisant opowiedział mi jako anegdotę historię o kliencie |
Uwielbiam takie żarty, ale jeszcze lepsze opowiadają klienci takich serwisantów o tym jak fantastycznie naprawiali im samochód. Wtedy dopiero można boki zrywać z takiego czarnego humoru. |
|
|
|
 |
|